Czy wywodzące się z Meksyku święto “Día de Muertos”, obchodzone również w Hiszpanii, można porównać z polską Uroczystością Wszystkich Świętych albo z amerykańskim Halloween? Wielu z nas mogłoby się wydawać, że w każdym z tych dni wspominamy osoby, których nie ma już wśród nas czy też duchy, z którymi się zmierzamy, lub których się boimy. Czy do końca tak jest?
Czy wywodzące się z Meksyku święto “Día de Muertos”, obchodzone również w Hiszpanii, można porównać z polską Uroczystością Wszystkich Świętych albo z amerykańskim Halloween? Wielu z nas mogłoby się wydawać, że w każdym z tych dni wspominamy osoby, których nie ma już wśród nas czy też duchy, z którymi się zmierzamy, lub których się boimy. Czy do końca tak jest?
Czy wywodzące się z Meksyku święto “Día de Muertos”, obchodzone również w Hiszpanii, można porównać z polską Uroczystością Wszystkich Świętych albo z amerykańskim Halloween? Wielu z nas mogłoby się wydawać, że w każdym z tych dni wspominamy osoby, których nie ma już wśród nas czy też duchy, z którymi się zmierzamy, lub których się boimy. Czy do końca tak jest?
Amerykańskie Halloween, obchodzone w wieczór 31 października, to zwyczaj związany z maskaradą, balem, na którym jego uczestnicy przebierają się w różnorakie, zazwyczaj przerażające kostiumy. Panuje atmosfera wszechobecnego strachu, ale wszystko to jest w ramach zabawy, a dzieci wykorzystują ten czas zbierając słodycze. Inaczej jest w Polsce, gdzie Dzień Wszystkich Świętych stał się datą, w której nie tylko katolicy wspominają zmarłych, odwiedzają cmentarze i spędzają czas z rodziną. A jak ten dzień obchodzony jest w Hiszpanii?
Jak można się spodziewać, obecne obchody “Día de Muertos” lub “Todos los Santos” niekoniecznie odzwierciedlają tradycyjne elementy tego święta i może zachodzić wiele dowolnej interpretacji artystyczno-rozrywkowej. W formie pierwotnej, tradycja ta wywodzi się z epoki prekolumbijskiej, z ziem Ameryki Centralnej, od ludów takich jak Aztekowie, Majowie czy Nahua. Kiedy Hiszpanie przybyli na ziemie latynoamerykańskie przesunęli datę święta, tak aby zbiegało się z hiszpańskim świętem kościelnym. Bogata tradycja tego szalenie ciekawego święta istotnie wpłynęła na obecne celebracje oraz na wzmożenie turystyki w tym czasie roku kalendarzowego.
W Hiszpanii “Día de Muertos” lub “Todos los Santos”, to dzień, w którym Hiszpanie wspominają tych, którzy odeszli, cmentarze wypełniają się kwiatami, a na stołach pojawiają się “huesitos de santo”, czyli hiszpańskie ciastka z pasty marcepanowej o podłużnym, przypominającym kości, kształcie lub „castañas asadas”, czyli pieczone kasztany. A jak wygląda to, w niektórych regionach?
Wyspy Kanaryjskie
Na Wyspach Kanaryjskich mówi się o obchodzeniu “La Noche de los Finaos”, czyli dnia zmarłych. Mieszkańcy mają zwyczaj gromadzenia się z rodzinami i przyjaciółmi, żeby czuwać tej nocy przy grobach zmarłych, opowiadać różnorakie historie i anegdoty z nimi związane, zajadając się przy tym typowymi dla tego czasu przysmakami. Hiszpanie jedzą zdecydowanie więcej kasztanów niż dyń, tak popularnych w tej części świata, w której króluje świętowanie Halloween. Kanaryjskie obchody “Día de Muertos” są zbliżone do meksykańskiej wersji tego święta. Dodatkowo w miastach rozbrzmiewa muzyka, rozpalane jest wielkie ognisko, a ludzie tańczą, niektórzy zbierają pieniądze, które później ofiarowują na msze za swoich bliskich zmarłych.
Katalonia
W Katalonii to święto nazywane jest “La Castanyada”, czyli noc świętych. Obchody tego święta wiążą się z gromadzeniem się rodzinnie i wspominaniem zmarłych członków rodziny. Wśród tradycyjnych potraw tu również króluje pieczony kasztan wraz z kandyzowanymi owocami. Święto to kojarzone jest z postaciami takimi jak “los campaners”, dzwonnicy (od hiszp. campana – dzwon), którzy dla nabrania energii zajadając się kasztanami i słodyczami, przez całą noc dzwonili w kościelne dzwony na pamiątkę tych, którzy odeszli. Inną kluczową bohaterką tych festiwali jest postać “la castanyera”, starszej kobiety z głową zakrytą szalikiem, która sprzedaje gorące pieczone kasztany owinięte w gazetę. Podobnie wygląda świętowanie w Walencji, na Balearach i w Aragonii.
Maro (Malaga)
W małej dzielnicy Maro w ten sam weekend co obchodzi się Halloween tamtejsi mieszkańcy obchodzą Święto Kasztanów i Pieczonych Ziemniaków, dyń nie ma praktycznie wcale. Jednak z biegiem lat w jedno doprowadziło do drugiego i można powiedzieć, że oba festiwale połączyły się, dając początek wyjątkowemu “Maroween” w 2009 roku. Jest to niejako impreza pełna tradycyjnych potraw, przemieszana z ludźmi poprzebieranymi za czarownice i potwory. W tych terminach mieszkańcy Maro świętują także tradycyjny jarmark rzemieślniczy i gastronomiczny oraz marsz, “Pasaje del Terror”, czyli tzw. Przejście Terroru. Wszyscy powinni się bać!
Można więc miało powiedzieć, że podczas świętowania “Día de Muertos” lub “Todos los Santos” w Hiszpanii przeważa jednak atmosfera radosna, w której w towarzystwie najbliższych sobie osób wspomina się ludzi, którzy już odeszli. Towarzyszy temu dobre, tradycyjne, jedzenie i rodzinne spotkania. Takie przeżywanie tego święta uczy zarówno szacunku do żywych jak i do zmarłych i pozwala pielęgnować tradycje w gronie rodziny czy znajomych.