Marzec, wiosna za pasem, a zima zdaje się nie odpuszczać. Tym, którzy w najbliższym czasie nie mogą wyjechać do Hiszpanii i zastanawiają się, kiedy minie ponura aura, proponujemy wyjątkową formę podróży — podróż po arcydziełach hiszpańskiego kina.
Marzec, wiosna za pasem, a zima zdaje się nie odpuszczać. Tym, którzy w najbliższym czasie nie mogą wyjechać do Hiszpanii i zastanawiają się, kiedy minie ponura aura, proponujemy wyjątkową formę podróży — podróż po arcydziełach hiszpańskiego kina.
Hiszpańskie kino to przede wszystkim, niezależnie od gatunku, pełnokrwiste postacie wypełnione po
brzegi emocjami. Pamiętamy chociażby namiętne kreacje bohaterów tzw. „Trylogii Iberyjskiej” Bigasa
Luny czy wielowarstwowe portrety charakterów przedstawionych w kultowej serii „Dom z papieru”.
Hiszpanie doskonale odnajdują się w komediach, dramatach czy tajemniczych klimatach. Dlatego
wśród zaproponowanych tytułów znajdziemy zarówno intensywne kolory, piękne scenerie oraz
wysmakowane detale, jak i mocny światłocień.
Hiszpańskie kino jest kinem psychologicznym, gdzie gorący temperament i mroczne historie
poznajemy poprzez skomplikowane losy wspomnianych bohaterów, którzy dostarczają widzom
niezapomnianych wrażeń.
Oto subiektywna lista autorów tych wyjątkowych światów:
A jak Almodóvar
Pedro Almodóvar, twórca ponad 30 obrazów, jest wybitną osobowością współczesnego kina. Reżyser
i scenarzysta takich filmów jak, m.in.: „Kobiety na skraju załamania nerwowego”, „Zwiąż mnie”,
„Wysokie obcasy”, „Wszystko o mojej matce”, „Porozmawiaj z nią” czy „Volver” nieprzerwanie
tworzy wyjątkowe obrazy od ponad 50 lat. Kino Almodóvara to kino pełne symboli, pasji, wolności i
seksu. Zdobył uznanie świata pozostając absolutnie wierny swojej poetyce, której stylistyka oraz
odczuwalne napięcia pozwalają od razu zidentyfikować autora.
B jak Buñuel
Pochodzący z Aragonii, północno-wschodniej części Hiszpanii, Luis Buñuel na studia wyjechał do
Madrytu. Wtedy rozpoczęła się jego przyjaźń z Salvadorem Dalím, która zaowocowała, między
innymi, dołączeniem reżysera do grupy surrealistów w Paryżu. W 1928 r. Buñuel we współpracy z
Dalím stworzył pierwszy film surrealistyczny. Był to słynny „Pies andaluzyjski”, którym reżyser
zadebiutował. Jego późniejsze: „Piękność dnia”, „Dyskretny urok burżuazji”, „Anioł zagłady” czy
„Mroczny przedmiot pożądania” to filmy, w których nic nie jest tym, czym się wydaje. Mistrz poetyki
snu nie bał się zajmować wyraźnego stanowiska, a także bez zbędnego sentymentalizmu, pokazywać
to, co staramy się zakryć.
C jak Carlos Saura
Carlos Saura należał do pokolenia tzw. niewinnych. Od początku swojej kariery inspirował się
twórczością Luis Buñuela rozwijając, tak charakterystyczny dla kina hiszpańskiego, nurt realizmu
fantastycznego. Polegał on na operowaniu alegorią oraz symbolem w sposób bardzo wymowny.
Doskonałym przykładem inspiracji Saury Buñuelem jest znakomity obraz „Nakarmić kruki”, w którym
dziecięca bohaterka ucieka przed rzeczywistością do świata snów i wspomnień. W 2001 r. Saura
nakręcił nawet wizyjny obraz, zawierający wiele odniesień do historii kina, o spotkaniu Buñuela z
poetą Federico García Lorcą i Salvadorem Dalím. Jego dzieła dotykają zarówno natury społecznej, jak i
osobistej. Filmy Saury ogląda się z odczuwalną obecnością kultury hiszpańskiej w tle.
AA jak Alejandro Amenábar
Ostatni w tym zestawieniu jest hiszpańsko-chilijski reżyser, Alejandro Amenaábar, którego wielka,
międzynarodowa kariera rozpoczęła się premierą dreszczowca „Inni” z Nicole Kidman w roli głównej.
Jest autorem wcześniejszego obrazu, „Otwórz oczy”, który posłużył jako punkt wyjścia do filmu
„Vanilla Sky”, którego był scenarzystą. Wcześniej jego kino spotkało się z uznaniem ze strony widzów
i krytyków w Hiszpanii, gdzie zaczął zdobywać wyróżnienia na początku lat 90. W 2004 r. za obraz „W
stronę morza”, z Javierem Bardem w roli głównej, otrzymał Oscara i Złoty Glob za najlepszy film
nieanglojęzyczny. W sumie Amenábar wyreżyserował tylko siedem filmów, w tym dwa
krótkometrażowe, lecz mimo tego zalicza się go do grona najzdolniejszych hiszpańskich reżyserów
średniego pokolenia.
Niezależnie od tego, w którą stronę bilet wybierasz, życzymy miłego seansu!